Dzisiaj przychodzę do Was z moimi przemyśleniami nad III częścią książek "Wszystkie pory uczuć". Wiosna to czas odrodzenia, radości, budzenia się do życia. Bardzo byłam ciekawa o kim tym razem napisze autorka i ta część na pewno mnie zaskoczyła swoją tematyką. A o czym była? Zapraszam po więcej.
Trzecia część dotyczy dziecka zmarłej Moniki (przyjaciółki Hani z I tomu, wychowanki pani Róży z tomu II). Piotruś urodził się z FAS - alkoholowy zespół płodowy. Nikt go nie chce adoptować, gdyż opieka nad dzieckiem wiąże się z wieloma problemami i z góry wiadomo, że chłopcu trzeba poświęcic więcej uwagi.
Główną bohaterką jest Ewelina i jej mąż, którzy nie mogą mieć dzieci, a bardzo pragną. Decydują się na adopcję Piotrka. Autorka opisuje odczucia Eweliny od samego początku, jak się dowiaduje, że adopcja jest możliwa, jak dokładnie przebiega (nie miałam pojęcia o tych procedurach), jak nowa rodzina odnajduje się w tej sytuacji. Poznajemy relację małżonków z ich rodzicami i ich reakcję na adopcję chorego dziecka.
Pani Majcher dotknęła w tej książce bardzo trudnego tematu jakim jest adopcja starszego chorego dziecka. Dowiedziałam się też wiele o FAS, do tej pory tylko znałam nazwę i reszta jakoś do mnie nie docierała. Książka ważna dla kobiet tych co piją w ciąży, a także dla tych co nie mogą mieć dzieci. Kawałek swojego świata znajdą tu te kobiety, które boją się adopcji. A także inne matki lub samotne osoby. Książka jest pełna emocji, głębokich przemyśleń, to piękna historia, choć zapewne jest fikcją literacką.
Polecam! Jak całą serię Wszystkich pór uczuć!
Polecam! Jak całą serię Wszystkich pór uczuć!
Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania:
Ilość stron: 400
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.