23 października 2018

"Dźwięki innego bębna" Karolina Kubilus - Patronat Matki Książkoholiczki

108/2018

Dziś przychodzę do Was z książką, o której zapewne nikt z Was nie słyszał. Łatwo się patronuje książkom znanym i popularnym. Tym razem podjęłam się patronatu nad czymś zupełnie innym, ale związanym z macierzyństwem i ogromną miłością matki. I tym bardziej jestem dumna, że na okładce znajduje się moja rekomendacja. To książka, której fabułę napisało samo życie... 

Zapraszam na mój wpis.



Pamiętam ten moment jak dostałam książkę w wersji elektronicznej do przeczytania i ewentualnie zastanowienia się nad jej patronatem. Siedziałam wtedy w mediach społecznościowych i dyskutowałam z innymi na jakieś błahe tematy. Książka otwarła mi się automatycznie w google, więc rzuciłam na nią okiem...nawet nie zdążyłam jej przegrać na kindla. Przeczytałam, popłakałam i nie miałam wątpliwości, że chce być jej patronką. 


Jest to niewielkich rozmiarów książeczka, w której autorka opisuje swoją prawdziwą historię. Na samym początku rzucają się w oczy takie mocne słowa działające na wyobraźnię każdej matki:

"...Chciałabym, żeby sięgnęli po nią (czyt. po książkę) także rodzice dzieci zdrowych. Choćby po to, aby zrozumieć, że zdrowe dziecko jest jak wygrany na loterii los."

Myślę hmmm... nie wiem czy chcę to czytać. Ale ciekawość zwyciężyła i przepadłam. Weszłam w tę historię pełnym sercem, podziwiam te matki, których codzienne dni wyglądają zupełnie inaczej niż nasze. Ileż to trzeba rehabilitacji, cierpliwości, zaangażowania i miłości, żeby zająć się wcześniakiem. Ja też jestem wcześniakiem, ale miałam to szczęście urodzić się później niż nasz główny bohater tej książki. Jak dostałam książkę papierową to mogłam obejrzeć w środku zdjęcia rodziny. Jesteście moimi bohaterami. Rozumiem waszą troskę i niepewność, co będzie dalej jak Was już zabraknie....

"Dla nas, rodziców, zawsze będziesz, Kubusiu, wielki, wyjątkowy i wspaniały. To Ty nauczyłeś nas cierpliwości, radości, wiary w siebie, nauczyłeś nas dostrzegania piękna  rzeczy małych, a przede wszystkim Miłości....Idź w takt muzyki, którą słyszysz i bądź szczęśliwy!"


Na okładce możesz przeczytać takie słowa, które najlepiej oddadzą to co myślę na temat tej książki.

"Jestem matką dwójki zdrowych dzieci, za co dziękuję Bogu każdego dnia. Jednak obie ciąże wspominam koszmarnie i pamiętam, jak bałam się, żeby dzieci nie urodziły się za wcześnie. Udało się, ale przecież nie zawsze tak jest... Ta książka to prawdziwy do bólu i łez pamiętnik matki, której dziecko urodziło się w 29 tygodniu ciąży. Zawsze uważałam, że matka to najsilniejsza osoba i może na swoje barki wziąć ogromny ciężar. Do tej pory nie umiałam i nawet nie chciałam wyobrażać sobie, jak wygląda życie matek dzieci niepełnosprawnych. Dzięki tej książce już wiem i zachęcam inne matki (i ojców), żeby także zagłębili się na chwilę w ten świat. Książka wywołuje emoche i po jej przeczytaniu gwarantuję, że spojrzycie na swoje problemy dnia codziennego z całkiem innej perspektywy."



Jeśli będziecie mieli okazję to zachęcam do przeczytania.

Za egzemplarz książki i możliwość bycia jej patronką dziękuję autorce i Wydawnictwu Białe Pióro



Wydawnictwo: Białe Pióro
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 140
Moja ocena: takiej książki nie da się ocenić

1 komentarz:

  1. Cudna książka. Wzruszenie odjęło mi mowę. Polecam z serca. Dzięki za recenzję, która mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.