Nie przesadzę jeśli napiszę, że to jeden z lepszych thrillerów jaki czytałam. No dobra, może thriller to za mocne słowo, ale fakt faktem ta książka idealnie mi podpasowała. Wciągnęła mnie ta historia, a zakończenie powaliło. Czego chcieć więcej? Zapraszam!
"Nie można uciec przed przeszłością"
Fabuła
W Prologu autorka opisuje odczucia osoby, która właśnie ocknęła się w samochodzie po wypadku samochodowym. I to wszystko.
11 lat później poznajemy naszą główną bohaterkę, niepozorną kobietę Leah Mills. Jest to osoba bardzo nieufna, zamknięta w sobie, żyjąca wg schematu, pracująca w bibliotece i nie mająca znajomych. Kobieta jest praktycznie zamknięta w czterech ścianach, a jakakolwiek nieprzewidziana sytuacja wprowadza w jej życie mega stres. Dzieje się tak dlatego, ze ma za sobą traumatyczne wydarzenia. Jakie? Oczywiście wam nie powiem, ale autorka odkrywa je bardzo powoli w umiejętny sposób.
W rocznice "tamtego dnia" Leah otrzymuje kartkę z życzeniami. Niestety dociera do niej fakt, że ma stalkera, kogoś kto zna jej sekret i nie da jej zapomnieć o przeszłości. Zaczyna się powolna walka między stalkerem a Leah.
Fabuła jest napisana w pierwszej osobie, przez co bardziej można się wciągnąć w odczucia bohaterki. A najważniejsze, że autorka opisuje teraźniejszość i cofa się do czasów szkolnych Leah. Taki zabieg daje dużo do myślenia i można zacząć się zastanawiać, czy nasza bohaterka mogła zapobiec temu co się stało...
Moim zdaniem
Nie oceniaj książki po okładce - ale to właśnie ona przykuła moje oko i sprawiła, że zaczęłam czytać tę historię. Uwielbiam książki, które toczą się niby tak powoli i niemrawo, żeby na końcu przyśpieszyć. A jak ostatni rozdział rozwala mnie na łopatki to czuję wielki szacunek dla autora, że potrafił mnie zaskoczyć. Jest to trzymający w napięciu thriller, którego nie sposób odłożyć. Na plus zasługuje fakt, że do końca nie wiemy co się tak naprawdę kiedyś stało w życiu Leah.
Czytam właśnie dla takich pozycji, po odłożeniu których muszę chwilę ochłonąć i pomyśleć. Każdemu życzę, żeby znalazł książki, które sprawią, że warto było poświęcić czas i książka spełniła swoje zadanie.
Nie rozumiem skąd takie niskie noty tej książki na lubimyczytac.pl. "Nigdy nie zapomnisz" idealnie wpasowała się w mój gust czytelniczy, zatem polecam!
Wydawnictwo: Burda Książki
Rok wydania: 2018
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 386
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.