Książkę kojarzyłam z faktu, że ... strasznie nie podoba mi się okładka.
Potem zobaczyłam, że ma bardzo dobre opinie.
Więc jak miałam okazję, przeczytałam i już wiem, czy warto po nią sięgnąć czy nie.
Ciekawi? Zapraszam!
NIE WIERZYSZ W MIŁOŚĆ? PRZECZYTAJ TĘ KSIĄŻKĘ!
Fabuła
Z opisu, jaki jest na okładce, dowiadujemy się tyle, że będzie to historia pewnej miłości. Nie takiej bajkowej, gdzie się wszystko układa, tylko takiej, która zawsze będzie miała pod górkę.
"Trzy razy miłość" to opowieść o Martynie i Łukaszu, którzy nie potrafią bez siebie żyć, ale z sobą też nie. Różni ich wszystko: pochodzenie, status społeczny, marzenia, cel w życiu. Mimo tego postanawiają być ze sobą, ale bajka nie trwa długo. Związek nie wytrzymuje próby egoizmu chłopaka i zapatrzenia się tylko w swoje "JA". Rozchodzą się, ale po jakimś czasie miłość i tęsknota jest tak silna, że znów są razem. Historia jednak lubi się powtarzać i los znów sprawia, że są razem, a za chwilę znów się rozstają. Czy prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu? Czy można się odkochać? Czy taka miłość to dar czy przekleństwo?
"Nagle przyszło mi na myśl, że ta miłość to nie dar, ale przekleństwo. Coś co rzuca cień na całe nasze życie, co nie pozwala cieszyć się codziennością, pozostawia smak niedosytu, mami i drażni przeszłością, powraca w snach, powoduje, że oboje nie potrafimy żyć normalnie, że jesteśmy nieszczęśliwi. Nagle pomyślałam, że ktoś zesłał na nas tę chorą miłość. A może to nie była miłość, tylko fatum?"
Moim zdaniem
"Trzy razy miłość" to książka, która może być różnie odebrana, zależy to od własnych doświadczeń życiowych. Inaczej odbierze tę historię osoba młoda, inaczej, ktoś komu krwawi serce z powodu nieszczęśliwej miłości, a inaczej ktoś kto żyje w szczęśliwym związku. Niemniej jednak na pewno książka wyzwoli emocje w czytelniku i być może obudzi jakieś wspomnienia schowane gdzieś głęboko w duszy.
To książka, która zajmie miejsce wyjątkowe w mojej biblioteczce, jako warta polecenia innym osobom. Choć podobała mi się poprzednia książka autorki, którą czytałam, czyli "Nie ma nieba" to jednak "Trzy razy miłość" powaliła poprzednią na łopatki. Nie mogłam się odebrać od lektury i to dosłownie...
Książka daje mocno do myślenia na temat pielęgnowania miłości każdego dnia, rozmowy ze sobą na każdy temat, nie chowania głowy w piasek, a dbanie o dziś tu i teraz.
Im więcej czytam, tym trudniej mnie zadowolić.
Romansów nie lubię.
A tą książką jestem po prostu oczarowana.
"Prawdziwa miłość zaczyna się kiedyś i już nigdy się nie kończy."
Jeśli lubisz obyczajówki i będziesz miał okazję to przeczytaj. Daj się porwać... Nie umiem jej ładniej opisać, po prostu sięgnij i sama sprawdź, czy warto wierzyć w prawdziwą miłość.
Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za egzemplarz książki do recenzji.
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 300
Moja ocena: 9/10
Bardzo wiele słyszałam o tej książce i mam wielką ochotę ją przeczytać :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Pozdrawiam serdecznie . Jolanta Kosowska
OdpowiedzUsuńNa pewno, ta książka będzie miała u mnie swoje pięć minut. 😊
OdpowiedzUsuńSuper recenzja. W końcu zmobilizuje mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuń