Pierwsza książka świąteczna już za mną i powiem Wam, że nawet nie przeszkadzało mi to słoneczko i ciepełko za oknem.
Zapraszam!
W tamtym roku na moim blogu zrobiłam ranking książek świątecznych (kliknij TU), który wygrała książka Nataszy Sochy "Pokój kołysanek". Dlatego widząc kolejną jej książkę chętnie po nią sięgnęłam, choć bardzo obawiałam się duetu, gdyż do tej pory nie trafiłam na ciekawą pozycję napisaną w taki sposób. Tym razem jest inaczej.... :)
"Boże Narodzenie traci na wartości i nikt już nie widzi w nim magii."
Fabuła
Książka to nic innego jak trzy historie duetów:- Karolina i Karol - para młodych ludzi z problemami;
- Matylda i Mikołaj - samotna matka martwiąca się o wszystko i 12-latek wchodzący w trudny wiek;
- Renata i Tomasz - ta "trzecia" i żonaty kochanek.
Fabuła zaczyna się w listopadzie, kiedy już w sklepach królują dekoracje świąteczne. Jednak nie wszystkim jest do śmiechu, bo nie zawsze Święta to radosny czas, pełen miłości, szczęścia, pierniczków, grzecznych dzieci, spełnienia marzeń.
Co może zrobić osoba, która nie czuje magii świąt? Czy można uratować święta? Czy warto zawsze być szczerym do drugiej osoby?
I właśnie o tym jest ta książka - o tym, co wywołuje ducha świąt i o tym, czy może to być czas szczęśliwy dla każdego. Przede wszystkim historie niby trzy oddzielne tworzą jedną spójną całość.
Moim zdaniem
Na szczęście obie autorki piszą w podobnym stylu i dzięki temu książkę czyta się bardzo dobrze. Przeczytałam w jeden wieczór... Każda z opowiedzianych historii zawiera bardzo głęboki morał, jest nad czym pomyśleć po odłożeniu książki na półkę. Cieszę się, że właśnie ta książka rozpoczęła tegoroczne moje czytanie książek świątecznych. Pierwsza książka i od razu taka dobra, magiczna, z przesłaniem. Bardzo dobra obyczajówka pokazująca czytelnikowi, że magia świąt istnieje, mimo wielu zawirowań w naszym życiu. Warto poszukać tej magii i odnaleźć w sobie to dziecko, które pisze listy do Świętego.
"Święta to nie przymus, każdy powinien je spędzić tak, jak chce. Jeden będzie skakał z radości, drugi z mostu. Jeden uśmiechnie się do Śnieżynki, drugi będzie chciał ją udusić, albo przynajmniej kopnąć w goleń."
Jedyne co nadal mi nie pasuje to fakt, że książki tego typu wychodzą już w październiku... A ja mając już książkę, przecież nie będę jej trzymała aż do grudnia... :)
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 304
Moja ocena: 8/10
Uwielbiam świąteczne klimaty w książkach, ale zawsze czekam z nimi do grudnia :)
OdpowiedzUsuń