Twórczość Magdaleny Kordel poznałam dawno temu i sama nie wiem czemu, ale ostatnio nie było nam po drodze. Jak jednak zobaczyłam zapowiedź jej świątecznej książki wiedziałam, że sięgnę po nią w pierwszej kolejności. Zapraszam na recenzję.
Jaśmina to bohaterka, która od razu wzbudza emocje w czytelniku: w tym przypadku chodzi mi o naiwność i niedojrzałość życiową. Bardzo zdolna, jeśli chodzi o szydełkowanie, z pracami ręcznymi wiąże swoje plany zawodowe. Niestety zakochuje się w Radku, niewłaściwym mężczyźnie. Zaślepiona miłością inwestuje w firmę narzeczonego wszystkie pieniądze, a jemu ufa bezgranicznie podpisując wszystko co jej podtyka pod rękę. W końcu liczy na to, że wkrótce będzie jego Żoną. Jak można się domyśleć, cała ta sytuacja kończy się dla Jaśminy tragicznie. Zostaje z niczym... dosłownie.
Wracając do domu pewnego grudniowego wieczoru zaczepia ją mały, sympatyczny chłopiec, przekazując jej kopertę z wiadomością. Niestety to co przeczyta załamie ją do końca, ale z drugiej strony pozna własnie wtedy uroczego chłopca Julka. Okaże się, że chłopiec bardzo przywiąże się do Jaśminy i jej psa, więc ich losy zetkną się jeszcze nie raz.
Jaśminę czeka bardzo wiele stresów i łez, ale z pomocą jej przyjdzie nie kto inny, jak Mikołaj, ale Nieświęty.
Dlaczego nieświęty? Kim jest tajemniczy Mikołaj? Jak Jaśmina poradzi sobie w życiowym załamaniem? A przede wszystkim jaką rolę odegra mały Julek w jej życiu?
"I wtedy w okolicach serca zrobiło mu się jakby cieplej, i poczuł się na chwilę tym, kim tak naprawdę był: zmarzniętym, osamotnionym chłopcem, który tęsknił za tym, żeby ktoś się nad nim pochylił, potargał z czułością czuprynę, kazał przebrać się w suche ubrania i zagonił wieczorem do łóżka."
Nie ukrywam, że główna bohaterka momentami mocno mnie irytowała swoją naiwnością, ale pewnie taki był zamiar autorki. Na szczęście i ona powoli się zmienia na lepsze. Przede wszystkim ciekawi są podoczni bohaterowie, którzy tworzą super klimat, ale też pokazują nam, że inni ludzie też mogą dać oparcie w czasach najgorszego kryzysu.
Książka Magdaleny Kordel spodoba się fanom powieści lekkich, obyczajowych. To książka, która otula jak ciepły koc w zimowy wieczór. Chcesz tylko czytać dalej i dalej... Historia urzeka, wzrusza, ale przede wszystkim zachwyca. To taka bajka dla dorosłych dziewczynek, więc trzeba mieć do takiej książki odpowiedni nastrój - u mnie sprawdziła się idealnie. Jeśli potrzebujesz zastrzyku dobrego humoru, kropli optymizmu i radości, to książka powinna Ci się spodobać. Książka nieco magiczna, może i nie życiowa, ale to taki rodzaj literatury - na poprawienie nastroju. Jak dla mnie "Nieświęty Mikołaj" jest pozycją wartą przeczytania. Muszę koniecznie nadrobić inne książki tej autorki.
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 400
Moja ocena: 7/10
Bardzo lubię takie książki :)
OdpowiedzUsuńW sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam, myślę, że historia dobra dla wielu grup wiekowych.
OdpowiedzUsuń