W dniu premiery zapraszam na recenzję thrillera psychologicznego, który wbił mi się mocno w pamięć. Może też się skusicie?
Fabuła zaciekawia od pierwszego zdania. Wyobraź sobie taką sytuację: budzisz się pewnej nocy na podłodze własnego domu, niczego nie pamiętasz, co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilku godzin. Obok siebie widzisz pustą butelkę po wódce, pistolet i ... zwłoki młodej, pięknej i nieznajomej dziewczyny. Jakie jest pierwsze pytanie: Co tu się wydarzyło? A kolejne? Czy to ja jestem mordercą?
"Martwa dziewczyna z dziurą w piersi leżała w moim salonie''
Taki los spotkał 27-letniego Johna Brennera, trzeźwiącego alkoholika, rozwodnika, ojca 4 letniej Jennie. Sytuacja jest mocno skomplikowana, bo wygląda na to, że ktoś zostawił na Johna pułapkę i wrabia go w morderstwo. John dawno już nie pił, ale z powodu choroby alkoholowej, każdy dzień jest walką o przetrwanie w trzeźwości. Czy naprawdę tak się spił, że nic nie pamięta i kogoś zabił? Kim jest tajemnicza dziewczyna?
John próbuje rozwiązać zagadkę, a historia mocno się komplikuje praktycznie od razu. Nasz bohater, jeszcze w szoku, wybiega z domu, żeby schować butelkę po wódce i znajduje COŚ, co wprawia jego umysł w mętlik... Wraca do domu, a tam...nikogo nie ma. Co się stało? Czy John doznał amnezji? Czy to mu się tylko wydawało? Kto za tym wszystkim stoi?
"Urojenia oniryczne występują na jawie, z reguły umysł nie odróżnia jednego stanu od drugiego."
Nasz bohater tak kocha swoje dziecko, że właśnie dla niej chce być na wolności i być trzeźwy... Jest mu ciężko, bo jego była żona mieszka z nowym partnerem i nie są w najlepszych stosunkach. Praktycznie każdego dnia czuje, że jest pod lupą, a co zrobić teraz kiedy taka tajemnica krąży w jego głowie? Żeby było ciekawiej zaczyna mieć sny z tajemniczą nieznajomą w roli głównej....
Książka bardzo mi się podobała, fabuła poszła w innym kierunku niż myślałam i właśnie to było ciekawe. Wątek snów ze zmarłą dziewczyną w roli głównej sprawił, że przechodzą ciarki po plecach, robi się trochę bardziej dziwnie i thrillerowato. Bardzo byłam ciekawa rozwiązania, dlatego książkę pochłonęłam w jeden wieczór. Dużym plusem jest też opis jak czuje się osoba chora na chorobę alkoholową i jaka to jest walka z własnymi demonami dosłownie na każdym kroku i każdego dnia.
"Masz pełną świadomość swego działania: podchodzisz do półek i rozważasz różnorodne możliwości, pieścisz szyjkę butelki w dłoni, suniesz do kasy, żeby zapłacić; [...] Nałóg jest jak gigantyczna, wprawiona w ruch kula, której nie jest w stanie zatrzymać żadna siła."
Myślę, że fani powieści obyczajowej, jak i thrillerów będą zadowoleni. Nie jest to kolejny thriller na jedno kopyto, po tej lekturze można zacząć się bać, żeby takie akcje w książce nie miały miejsca w naszym codziennym życiu. Jestem pewna, że książka zostanie w mojej pamięci, a ja chętnie przeczytałabym coś innego tego autora.
Bardzo chciałabym, aby ta książka trafiła w moje ręce. 😊
OdpowiedzUsuńChyba i ja się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJestem zachęcona.
OdpowiedzUsuń