Komedia kryminalna to ten gatunek literacki, po jaki sięgam w ciemno. Są dni kiedy tylko takie książki dam radę czytać. Jaka jest najnowsza książka autorki? Zapraszam na nowy wpis.
Premiera książki 10 marca 2020.
Matylda i Roman - małżeństwo z długim stażem prowadzi poprawne, ale według kobiety nudne życie. Matylda jest kobietą, która nie usiedzi w spokoju na swoich czterech literach. Uwielbia dwie rzeczy bezgranicznie: córkę Monikę i podglądactwo, choć oficjalnie do tego drugiego się nie przyznaje. Swojego męża niestety uważa za nudziarza i coraz bardziej zaczyna ją to drażnić.
"Małżeństwa pozornie wyglądają na udane, ale czy tak jest naprawdę? Choćby moje. Niby wszystko pięknie, ale pewnego dnia obudzę się martwa. Wie pan dlaczego? Zanudzę się na śmierć."
32- letnia Matylda pracuje w małej osiedlowej bibliotece, praca jej się podoba, gorzej z jej dyrektorem. Mariusz Pawlicki dogryza jej na każdym kroku i doprowadza do szewskiej pasji. Dodatkowo Matylda nie lubi czytelników, którzy nie szanują książek, albo odnoszą je po terminie. Wymyśliła swój autorski program "Oddaj albo giń" - takie zakładki do książek, które w sposób zabawny przypominałyby czytelnikowi o wizycie w bibliotece. Niestety dyrektor nie jest takiego zdania jak Matylda, a zakładki staną się ważnym dowodem w sprawie o ... morderstwo!
"Nie ma nic nudniejszego niż życie bibliotekarki."
Czyżby? A co ma do tego znalezienie trupa w miejscu pracy?
Od tego momentu w życiu Matyldy zacznie się dziać naprawdę dużo, a ona sama stanie się podejrzaną o morderstwo. Nie usiądzie grzecznie jak każe policja, tylko sama spróbuje rozwiązać zagadkę, a przede wszystkim oczyścić się z zarzutów. Jak zakończy się cała historia? Skąd po weekendzie trup w bibliotece? Jak on się tam dostał i kto go zabił?
Autorka w szczytowej formie, nawet podoczni bohaterowie potrafią rozśmieszyć czytelnika. Idealna książka na prezent, dla kogoś komu chcemy poprawić humor. Zresztą - przeczytajcie sami, np. rozmowa koleżanek na temat - czy warto mieć kochanka :)
"Jednego (czyt. faceta) nie mogę się pozbyć, bo mamy trójkę dzieci, które trzeba utrzymać, po co więc szukać następnego? Mało jest roboty na co dzień? Znowu musiałabym zacząć golić nogi i pachy? Teraz kobiety depilują też bikini. Sama wiesz gdzie... Mojemu staremu bez różnicy, ale nowy facet może mieć jakieś oczekiwania..."
Olga Rudnicka to jedna z nielicznych autorek, której czytałam wszystkie książki. Jedne podobały mi się bardziej, inne mniej. "Oddaj albo giń" zalicza się do tej pierwszej kategorii, zdarzało mi się wybuchnąć śmiechem i to wielokrotnie. Samą książkę pochłonęłam jednego dnia między gotowaniem, a praniem. Wielki plus to miejsce fabuły - biblioteka. Jeszcze tego nie było, żeby znaleźć trupa w takim miejscu, to takie odczarowanie niby nudnego miejsca :) Postać głównej bohaterki może czasami intrygować i z lekka denerwować, ale osobiście uważam, że autorka stworzyła niesamowitą babeczkę, taką z krwi i kości, a jej wypowiedzi na jakiś temat to dosłowny majstersztyk. Na podstawie tej książki powinna powstać komedia w teatrze, śmiech gwarantowany!!! Tak mi się podobało, że jeśli by były dalsze losy Matyldy - to czytam w ciemno!
Czasami po przeczytaniu jakiejś książki pamiętamy albo jakiś cytat, albo zdarzenie, bądź nazwę. Po przeczytaniu "Oddaj albo giń!" kocham autorkę za ... prokuratora Obszczymurka hihihihi :)
Kto lubi ten gatunek literacki - pozycja must read!
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 416
Moja ocena: 9/10
Sorki, nie przeczytam Twojej opinii , a to dlatego, ze już wpisuje książkę na listę do czytania
OdpowiedzUsuńKryminałów typowych nie lubię, ale komedia kryminalna?... Czemu nie, tym bardziej, że recenzja bardzo zachęcająca.
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki jeszcze przede mna.
OdpowiedzUsuń