130/2020
Tym razem przychodzę z opisem książki typowo w klimacie wakacyjnym, coś dla osób, które lubią uśmiechnąć się przy czytaniu. Jestem bardzo dumna, że mam możliwość patronowania tej powieści.
"Włochy można polubić lub nie. Nikt nie zaprzeczy, że jest tutaj pięknie, ale w Toskanii można się zakochać, zatracić, zapomnieć."
To nie jest książka tylko o pięknych widokach w Toskanii, ale przede wszystkim o sile kobiecej przyjaźni. Takich przyjaciółek jakie ma główna bohaterka jej zazdroszczę. Książka typowo wakacyjna, ale nie musi być czytana latem. Jeśli masz ochotę poczuć zapach i smak Toskanii to czytaj ją nawet pod kocem jak na dworze leje deszcz. Pierwszy raz czytałam książkę pani Janowskiej i spodobał mi się jej styl pisania, humor i cała fabuła. Każdy rozdział opisuje kolejny dzień wycieczki, a muszę przyznać, że autorka nie miała sumienia i momentami wpakowywała Mariannę w przeróżne sytuacje :) Od pierwszego rozdziału poczułam luz wakacyjny i z uśmiechem czytałam o kolejnych przygodach Marianki. Książka cudna jak okładka. Zachęcam do sięgnięcia jeśli lubicie pośmiać się przy lekturze i zrelaksować. Ja ubawiłam się i wpadłam w bardzo pozytywny nastrój przy czytaniu.
"We Włoszech odnosi się wrażenie, że sielanka nigdy się nie kończy. W każdym zakamarku miasta, na każdym skrzyżowaniu, zakręcie, uliczce panuje nieustający gwar. No, może z wyjątkiem sjesty."
Za możliwość patronowania dziękuję autorce i wydawnictwu Lucky.
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 336
Moja ocena: 9/10
Zaciekawiłaś mnie tą historią. Z chęcią ją poznam. Lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Książka w moim typie ;)
OdpowiedzUsuń