16 sierpnia 2020

"Zanim zamkniemy drzwi" Elżbieta Jodko - Kula - patronat Matki Książkoholiczki, recenzja przedpremierowa

 126/2020

Premiera książki 18 sierpnia.

Tytuł książki można zrozumieć dopiero po przeczytaniu całości. To historia, która daje nadzieję na zmianę - dla każdego, niezależnie w jakim jest wieku. Zapraszam na moje odczucia po przeczytaniu tej historii. 



Jeśli ktoś lubi obyczajówki to wniknie w tę historię od pierwszego rozdziału. Jest to opowieść o normalnych zwykłych ludziach, takich jakich codziennie spotykamy na swojej drodze. 

Olga i Karol to starsze małżeństwo, które w swoim życiu wychowało jedno dziecko. Marta wyszła za mąż i mieszka oddzielnie wraz z małżonkiem i synkiem. Olga  to skupiona na sobie, bardzo surowa i niemiła kobieta, na każdym kroku dająca do wiwatu swojemu mężowi. Wszystko dlatego, że kiedyś, dawno temu mężczyzna dopuścił się zdrady. Po przejściu obojga na emeryturę muszą znosić swoje towarzystwo każdego dnia. Olga jest bardzo energiczna, ma wiele pomysłów, natomiast Karol najchętniej siedziałby w fotelu w rozchodzonych kapciach. Małżeństwo nie rozmawia ze sobą normalnie, Olga ma wieczne pretensje, a Karol najchętniej skryłby się w swoim pokoju, żeby żona go nie zaczepiała. 

"W czasie ciężkiej grypy wyniósł się wreszcie ze wspólnego łóżka, żeby nie zarazić żony, i po prostu został już w pustym pokoju Marty. Olga nie wykonała też żadnego gestu, aby go zatrzymać we wspólnej sypialni, chociaż Karol był gotów wrócić. Naprawdę chciał, żeby coś powiedziała, ale się nie doczekał. Olga nie skomentowała nawet tego, że zamykał drzwi...Potem także ona zaczęła zamykać drzwi sypialni."

Nie tylko z mężem Olga ma trudne relacje, także jej stosunki z córką nie należą do poprawnych. Ciągle jest o coś kłótnia, wieczne pretensje i brak zrozumienia. Marta woli spędzać czas z ojcem, o co Olga jest zazdrosna i nie omieszkuje wypominać to na każdym kroku. Na dodatek małżeństwo Marty też do idealnych nie należy.... 

Co wydarzy się w tej rodzinie? Jaki wpływ na życie Olgi będzie miał młody sąsiad? Czy my znamy własnych sąsiadów i chcielibyśmy im pomóc gdyby było trzeba?



Ktoś powie? Co to za książka? 

Otóż to książka o zwykłym życiu i codziennych emocjach. To co opisałam powyżej to tylko pierwszy rozdział, nie chcę niczego spojlerwować, dlatego więcej nic nie napiszę. Już w pierwszych rozdziałach stanie się coś co zaważy na dalszym życiu bohaterów. Z rozdziału na rozdział będzie działo się więcej, a czytelnik będzie wnikał mocniej w rodzinne tajemnice. Rodzina będzie musiała sobie poradzić z całkiem nową sytuacją... A nie będzie to łatwe. 

Przede wszystkim emocje praktycznie ciągle buchają z tej książki - i to różne. Muszę się wam przyznać, ze na początku nie polubiłam Olgi, drażniła mnie ta starsza pani... Niemniej jednak z każdą kolejną stroną nabierałam większej ochoty na poznanie całej tej historii i tego jak zmieni się życie bohaterów. Książkę przeczyłam jakiś czas temu, ale nie mam najmniejszego problemu, żeby sobie przypomnieć o czym była. Tak to już jest z książkami, które są warte poznania, zostawiają jakąś cząstkę w naszej pamięci. 

Historia momentami dla mnie aż przerysowana, ale myślę, że to celowy zabieg, który zmusza czytelnika do zastanowiania się nad swoim życiem. Życie tej rodziny czeka ogromna zmiana, każdego z osobna, jak oni to przyjmą? Czy warto walczyć o szczęście na każdym etapie życia? Czy należy bać się zmian? I czy warto rozliczyć się z przeszłością i zacząć życie z czystym kontem? Książka napisała pani pedagoga i terapeutę, co można odczuć w pozytywnym tego słowa znaczeniu. 

O tym właśnie jest ta historia, o zmianach, które warto zrobić... zanim zamkniemy drzwi. 

Za możliwość patronowania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Rok wydania: 2020

Ilość stron: 386

Moja ocena: 8/10


4 komentarze:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.