158/2020
Premiera książki 28.10.2020
Kolejna książka z serii z domkami już za mną, to już IX tom (można czytać niezależnie).
Zapraszam na moją skromną opinię.
Akcja toczy się dwutorowo: współcześnie i w czasie wojny.
Sara mieszka w małym miasteczku, jest po rozwodzie, całe swoje serce oddaje pracy. Prowadzi warsztaty teatralne dla najmłodszych. Praca nie jest lekka, ale daje jej ogromną satysfakcję. Pewnego dnia dowiaduje się przypadkiem, że jej dawna podopieczna jest bardzo chora. Sara postanawia zorganizować mikołajkową aukcję na leczenie dziewczynki, żeby w ten sposób dorzucić swoją cegiełkę do ogromnej brakującej kwoty. Liczy na to, że przed świętami ludzie chętnie podzielą się i pomogą młodej mieszkance miasteczka. Dzięki zbiórce poznaje Daniela, sportowca, który obecnie po kontuzji wraca do rodzinnych stron i mieszka z bratem. Mężczyzna nie wie co będzie dalej robił, obawia się że nie będzie mógł wrócić do sportu, który był całym jego światem. Dwoje młodych ludzi, którzy wpadają sobie w oko. Tylko czy to ma sens, skoro Daniel jest tutaj tylko chwilowo na czas rekonwalescencji?
Historia Sary i Daniela przeplatana jest czasami wojennymi. Ośrodek kultury, w którym pracuje Sara, był kiedyś synagogą i ochronką dla sierot. Dyrektorka przytułku Chana to wyjątkowa kobieta, dla której całym sensem życia była pomoc biednym dzieciom, a wszystko to robi w bardzo niebezpiecznych czasach.
"Nie jestem pewna, czy możemy wierzyć w życie po śmieci, ale mam ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy."
Jeśli uważacie, że za wcześnie na książki świąteczne, to po tę możecie śmiało sięgnąć. Świąt jest tutaj malutko, akcja toczy się w dużej mierze przed Wigilią.
Teraźniejszość i przeszłość łączą się w małym miasteczku w ośrodku kultury. Podobało mi się, że autorka pokazuje nam, że historia danego miejsca powinna być bardzo ważna dla obecnych mieszkańców i nie można pozwolić na to, aby była zapomniana. Szczególnie taka jak w tej książce.
Agata Przybyłek nawiązała w tej historii do trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się wiele polskich rodzin. Mając bardzo chore dziecko starają się zebrać niebagatelne sumy pieniędzy, które są poza zasięgiem zwykłych ludzi. Musimy pamiętać, że nawet najdrobniejsza kwota pomaga ocalić ludzkie życie, które przecież jest bezcenne.
Mam słabość do pióra autorki, nic na to nie poradzę, czytam wszystko po kolei. Wiem, że historie, jakie opisuje Agata Przybyłek, będą piękne, wzruszające, delikatne, a dodatkowo poruszające. Nikt jak autorka nie umie pisać o miłości, o tym zauroczeniu, ukradkowych spojrzeniach, czy lekkim muśnięciu dłoni - jak zawsze jestem oczarowana. W tej książce bardzo podobał mi się wątek z II Wojny Światowej, dodał fabule bardzo dużo, dostarczył mi wiele emocji.
Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz książki do recenzji.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 390
Moja ocena: 8/10
Uwielbiam serię domków. Dzięki za śliczną recenzję.
OdpowiedzUsuń