17/2021
O tej książce napisano już wiele. Nic mądrego nie dodam, może tylko tyle: przeczytajcie, ta historia wzruszy was do głębi serca.
Czy istnieje zbrodnia doskonała?
Jedna z moich ulubionych autorek napisała książkę, taką na pograniczu literatury faktu, ale pięknie ubraną w słowa jak powieść. Mamy ogromną szansę poznać rodzinę Ani - fabuła rozpoczyna się w momencie urodzin głównej bohaterki. Autorka przybliżyła nam Ani dzieciństwo, młodość, okoliczności poznania przyszłego męża, ślub, starania o dziecko... Fabuła napisana jest w dwóch płaszczyznach czasowych: czyli przed 7 lipca 2012 i po 7 lipca.... Bo to właśnie tego dnia Ania została zamordowana w niewyjaśnionych okolicznościach, a do dnia dzisiejszego nie znaleziono jej ciała... Wiemy o tym od początku, więc niczego nie spojleruję. To jest historia, której znamy zakończenie, ale to nie jest istotne w tym momencie. Tutaj liczą się głównie emocje....
Autorka jest po wielogodzinnych rozmowach z rodziną Ani, głównie z jej mamą Michaliną. Żyjąc tu i teraz, z dnia na dzień, kobieta nie przypuszczała, ze nadejdzie takie dzień kiedy będzie o niej głośno w całym kraju. Nikt by się nie chciał znaleźć na jej miejscu.
"Najbardziej przerażała ją bezczynność. Jej córka zaginęła. Całkiem możliwe, że jest gdzieś przetrzymywana albo uległa wypadkowi i straciła pamięć."
Ta zbrodnia szokuje. Tym bardziej, że mordercą okazał się człowiek, którego Ania kochała nad życie.
"W natłoku codziennych obowiązków nie przywiązujemy wagi do obecności naszych bliskich, oni po prostu są. Dopiero kiedy odejdą, zaczynamy się zastanawiać, czy ta ostatnia kłótnia o nieumyte naczynia rzeczywiście była potrzebna, czy nie okazywaliśmy naszej miłości za rzadko, czy ukochana osoba umierając, wiedziała, jak bardzo jesteśmy jej za wszystko wdzięczni."
Zanim zaczęłam czytać wygooglowałam sobie kim była Anna Garska. Kojarzyłam twarz ze zdjęć, jakie są zamieszczone z tyłu książki. Od razu przypomniała mi się ta historia, bo było o niej swego czasu bardzo głośno w mediach. Czytałam tę książkę bardzo długo, tylko kilka rozdziałów na dzień. Musiałam robić przerwy, żeby mieć czas na poukładanie sobie tego w głowie. W międzyczasie wciąż oglądałam Facebooka "Missing Zaginiona Anna Garska", obejrzałam live z autorką na profilu Asi "Nienaczytana", czytałam wywiady autorki itd.
Kilka razy zakręciła mi się łza w oku. Kiedy czytasz książkę i płaczesz zawsze można sobie to wytłumaczyć fikcją literacką. Tutaj wiemy, że jest to prawdziwa historia, autentyczna zbrodnia i ogromna tragedia, która wydarzyła się na Śląsku. Zdjęcia na końcu książki tylko dopełniają całości - nie da się nie wzruszyć patrząc na uśmiechniętą Anię w dniu jej ślubu.
Jak człowiek znika ciężko w to uwierzyć, ciągle chce się chwytać myśli, że to jakiś sen i wszystko dobre się skończy. Miałam w rodzinie taką sytuację, wiem jak zgłasza się do ITAKI itd... U nas finał był tragiczny, ale przynajmniej jest gdzie postawić znicz...
Kilka lat temu byłam w Warszawie na spotkaniu autorskim z Magdaleną Majcher i pamiętam jak mówiła, że chciałaby napisać reportaż, coś z literatury faktu. Pani Magdo - gratuluję serdecznie! Tragiczna historia, ale jednocześnie opisana subtelnie, kobieco, tak jak tylko Pani potrafi.
Dziękuję Wydawnictwu W,A.B za egzemplarz książki do recenzji.
Wydawnictwo: W.A.B
Data premiery: 24.02.2021
Ilość stron: 432
Moja ocena: 10/10
Jestem właśnie w trakcie czytania tej książki.
OdpowiedzUsuń