29/2021
Okładka najnowszej książki autorki uwiodła mnie swoim pięknem... Zapraszam na moje odczucia po lekturze.
Tosia jest ambitną pracownicą korporacji i walczy o awans, o którym marzy. Ułatwia jej to na pewno fakt, że jest singielką i nic i nikt jej nie rozprasza w drodze do kariery. Niespodziewanie na miejsce, o które chciała walczyć bohaterka, zatrudniają osobę z zewnątrz. Nowy (bardzo przystojny) dyrektor Oskar szturmem zdobywa jej serce i Tosi szybko zmieniają się priorytety. Po oświadczynach mężczyzny kobieta wpada w szał przygotowań do ślubu. Nie obchodzi jej to, że chyba "coś jest nie tak" oraz to, że jej siostra ma złe przeczucia co do mężczyzny.
"Tosia wpadła po uszy w przedślubne szaleństwo. Zupełnie zapomniała o tym, jak kiedyś deklarowała, że wystarczy jej skromny ślub i niewielkie przyjęcie."
Planowanie ślubu i wesela to swojego rodzaju wyzwanie, wie o tym każdy, kto podjął się tego tematu. Ładnie to wszystko wygląda w katalogach, ale samo załatwianie zajmuje ogrom czasu. Tosia pragnęła wesela jak marzenie, więc zajmowała się przygotowywaniami, cały czas pracując ciężko w korporacji.
Podobały mi się sceny opisywane w pracy, były dokładnie takie życiowe jak trzeba. Ja swojego męża "poderwałam" w korpo i my też musieliśmy długo ukrywać nasz związek. Czułam więc z główną bohaterką ogromną wieź, choć momentami Tośka zachowywała się bardzo naiwnie. Ale cóż... Takie też jesteśmy zaślepione miłością.
Autorka kojarzyła mi się bardziej z trudnymi tematami - tymczasem ta książka jest lekka, miła, przyjemna - co ma też swój ogromny plus, bo takiej lektury poszukiwałam. Jednak mimo tej delikatności autorka nakreśla ważny temat społeczny, ale nic więcej nie napiszę. Po prostu przeczytajcie! Na pewno sięgnę po kolejny tom :) Już czekam!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia.
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 336
Moja ocena: 7/10
To raczej nie moje klimaty książkowe i mimo Twojej opinii nie mam w planach przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę nowość.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny tytuł :)
OdpowiedzUsuń