07 marca 2021

"Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz" Małgorzata Węglarz

 25/2021

Jeszcze pół roku temu bym nie sięgnęła po reportaż, a tu proszę - taka zmiana. Coraz częściej zaczynam czytać coś innego niż zazwyczaj. Za pierwszym razem nie zamówiłam książki u wydawcy, ale po super opiniach na bookstagramie zmieniłam zdanie. I wiecie co? Przeczytałam tego samego dnia co dostałam przesyłkę. 


"Śmierć fascynuje nas jeszcze z jednego powodu: nikt nie wie, jak i kiedy umrze. Wiemy, że to się stanie, jednak nic nie możemy na to poradzić. A to może stać się każdego dnia."


Prawda jest taka, że o śmierci nie lubimy myśleć, a tym bardziej rozmawiać. Autorka reportażu wzięła na warsztat polską branżę funeralną, rozmawia z przedsiębiorcami pogrzebowymi, balsamistami, tanatokosmetologami, mówcami pogrzebowymi itp. Z książki możemy się dowiedzieć m.in

  • co dzieje się z ciałem człowieka jak już trafi do zakładu pogrzebowego; 
  • jakie są mity o branży pogrzebowej;
  • czy ludzie nadal wierzą w zabobony?
  • dlaczego Polacy obawiają się kremacji?
  • jak to jest pracować w zakładzie pogrzebowym i całymi dniami mieć kontakt ze śmiercią? 
  • pogrzeb online? Nowa moda? Eklepsydra?
  • czy zmarłym naprawdę łamie się kości?
  • kim jest mistrz ceremonii świeckiej?
  • o co chodzi z tym, że zmarły nie może "przeleżeć" niedzieli?
  • co to jest hydroliza alkaiczna....



Już wiem dlaczego ta książka ma takie dobre opinie. Przepadłam jak zaczęłam ją czytać, mimo że temat jest trudny reportaż napisany jest w sposób delikatny, subtelny, taki uspokajający. Ludzie nie chcą rozmawiać o śmierci, a jak ktoś pozna prywatnie osobę z zakładu pogrzebowego to się dziwi po co wybrał ten zawód i czy na pewno ma równo pod sufitem.

Nie ukrywam, że o wielu sprawach nie wiedziałam, dlatego tak szybko mi się to czytało. Z lekka czułam dreszczyk strachu momentami... Najbardziej zaciekawił mnie rozdział o przesądach i wierzeniach ludzi już po śmierci kogoś bliskiego. Wszystko zgadzało się z pogrzebami moich dziadków na wsi, które pamiętam z dzieciństwa. Moi bliscy leżeli w domu dokładnie 3 doby, całe noce czuwały płaczki, pamiętam wywracanie stołków po zabraniu trumny, zakrywanie luster, pożegnanie ze zmarłym... 

"Nasi przodkowie panicznie bali się, że zmarły powróci pod postacią upiora. Dbali więc o to, aby miał co robić w zaświatach. I tak np. wsypywano mak do trumny, by nieboszczyk zajął się liczeniem jego ziarenek i nie wpadł mu do głowy pomysł powrotu na ziemię."


Dowiedziałam się także kim są mistrzowie ceremonii świeckich i do czego Polacy przywiązują uwagę przy organizacji takich pogrzebów. Nie wiedziałam że są takie osoby jak towarzyszka w żałobie, czy doula umierania.... Ale chyba najbardziej mroczne zajęcie mają firmy sprzątające zwłoki... Dowiedziałam się, że w Internecie są kanały typu: zapytaj pracownika kostnicy....

Nie wiedziałam jak zareaguję na tę książkę i czy nie wprowadzi mnie w smętny nastrój, ale powiem wam szczerze, że poczułam się jakaś taka uspokojona. Autorka pokazała co dzieje się za drzwiami tymi, za które nikt nie chce przychodzić. To są prawdziwe historie prawdziwych ludzi, którzy szczere mówią to co myślą. Przede wszystkim warto zaznaczyć fakt, że książka napisana jest w świetnym stylu, bardzo szybko się czyta. 

To pozycja warta uwagi, w końcu ten temat dotyczy nas wszystkich, czy tego chcemy czy nie. Brawa dla autorki za opisanie tematu tabu. 


Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz książki do recenzji 


Wydawnictwo: Muza

Rok wydania: 2021

Ilość stron: 304

Moja ocena: 7/10


1 komentarz:

  1. To temat, o którym trudno mówić ale dobrze,że autorce udało się zachować lekki styl.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.