Jest to III tom z serii "Czas na zmiany". Zapraszam na moje odczucia po przeczytaniu tej książki.
W "Lustrach" spotykamy się z bohaterami poprzednich tomów, którzy nadal się przyjaźnią po wyjeździe na Wyspy Kanaryjskie. Autorka zastosowała tutaj ciekawy zabieg, ponieważ tym razem cofamy się w czasie w stosunku do tomu drugiego. Na początku nie mogłam się odnaleźć, ale bardzo mi się to spodobało.
U każdego bohatera coś się dzieje! Patrycja próbuje odnaleźć się w roli matki, co jest bardzo trudne. Agata decyduje się na nowo przemyśleć swoją zawodową drogę, a jej syn Kacper próbuje rozwikłać zagadkę odnalezionych po latach dokumentów. Tym razem akcja toczy się w Koszalinie, trochę w Warszawie, ale także w Niemczech.
Niektóre rozdziały opisują prawdziwą historię Heinricha, urodzonego w dziewiętnastym wieku, ale nie napiszę Wam nic więcej, warto poznać jego losy samemu i zobaczyć, co łączy Heinricha z bohaterami serii. Przy okazji jednak chcę pogratulować autorce bogatego research-u do napisania tej historii.
"Coś w tym jednak jest. Rodziców zawsze traktujemy jako dinozaury. Ja Luizę, a Patrycja - mnie. Dla niej jestem stetryczała i zramolała. Pati ma siedemnaście lat i już niedługo będzie stara dla Mai. A ja stałam się babcią."
Autorka przyznała w jednym z wywiadów, że będzie jeszcze jeden tom. Nie mogę się doczekać tego, jak skończy się seria "Czas na zmiany". Książka Agnieszki Lis jak zawsze skłoniła mnie do zadumy, refleksji. Bardzo lubię pióro autorki, przepiękny styl, mądre myśli, ale przede wszystkim pokazanie życia takiego jakim naprawdę ono jest. Bohaterowie tej serii są tacy jak my, łatwo się z nimi utożsamiać, a dzięki temu polubić ich i im kibicować.
Autorka wplotła w fabułę cytaty z Alicji w krainie czarów, dzięki czemu książka wywarła na mnie jeszcze większe wrażenie. "Lustra" podobały mi się, ponieważ jak zawsze, autorka między wierszami przekazuje nam coś głębszego. Książki Agnieszki Lis to nie są tylko historie do przeczytania, raczej do przemyślenia po przeczytaniu. Po przeczytaniu "Luster" zaczęłam głęboko zastanawiać się nad tematem przyjaźni w moim prywatnym życiu, o tym jak warto mieć kogoś w kim mamy oparcie, właśnie wtedy kiedy jest źle.
Podsumowując - książka bardzo mi się podobała. Agnieszka Lis opowiada kolejne życiowe historie bohaterów, w których życiu zachodzą zmiany, a jak wiemy: jedyną stałą w naszym życiu jest włąsnie zmiana. Dotyka to każdego z nas i nie zawsze zmiany są przez nas pożądane.
Jak autorka potoczyła losy bohaterów? Przekonajcie się sami.
Jeśli nie znacie tej serii polecam czytać po kolei:
"Pocztówki" KLIK
"Widoki" KLIK
i dopiero potem "Lustra".
Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz książki do recenzji.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 336
Jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości autorki!
OdpowiedzUsuń