Moja miłość do książek polskich autorów zaczęła się wiele lat właśnie od Magdaleny Witkiewicz. Zapraszam na nowy post :)
"Na wszystko w życiu jest czas. I na naukę, i na miłość, i na szaleństwo. U mnie wszystko działo się na opak. A może nie ma reguły? Może niektórzy szaleją po czterdziestce, a zakochują się tak naprawdę wtedy, gdy mają wnuki?"
Magdalena Witkiewicz to autorka, której książki szczególnie dobrze mi się czyta. Sięgając po nie, wiem, że czeka mnie masa wzruszeń, a jednocześnie historie przez nią opisane, nie zepsują mi humoru, ale zostawią pewien temat i morał do przemyśleń.
"- To jednak miłość istnieje. I nie jest taka zła.- Jest. Jest niszcząca jak huragan. Na początku wydaje ci się, że to ciepły zefirek, który delikatnie otula cię całą, a potem, gdy targają tobą porywiste podmuchy, jest już za późno, by się wycofać."
Podobał mi się podział rozdziałów. Historię Lidki poznajemy równoległe z perspektywy Konrada. Cała książka podzielona jest na III części. Pierwsza to młodość dziewczyny, druga małżeństwo i beztroskie lata studiów, a trzecia to wyjaśnienie wszystkich zagadek i tajemnic.
Dodatkowym plusem jest także całe tło historii, tematy społeczne, jak trudne dzieciństwo, bieda, czy alkoholizm rodzica. Bardzo ujęło mnie dzieciństwo Lidki, które nie było takie jak powinno wyglądać.... Po przeczytaniu zaczęłam się zastanawiać, że wiele jest z tym prawdy, że czasami coś zdarza się w naszym życiu za szybko, nie w tym momencie co trzeba,.
"Srebrna łyżeczka" to przepiękna, wzruszająca książka, bardzo mądra i życiowa. Magdalena Witkiewicz potrafi przepięknie pisać o miłości. Wiem, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii.
Jeśli lubisz książki obyczajowe, dające nadzieję, wyzwalające w czytelniku emocje - to polecam najnowszą książkę pani Magdy.
Mnie ten tytuł zachwycił!
OdpowiedzUsuń