"Na tabliczkę sposób łatwy, bez wkuwania szóstka z matmy" Adrian Markowski

Dzisiaj post trochę inny niż zwykle. Kierowany jest do rodziców pociech, którym tabliczka mnożenia nie przychodzi w sposób łatwy i przyjemny. Zapraszam!

Dla niektórych to prosta i logiczna sprawa, a dla innych zmora nie dająca spać po nocach. O czym mowa? O nieśmiertelnej tabliczce mnożenia. 

Niektórzy rodzice wiedzą jak ciężko dzieciom jest zrozumieć jej sens, czy nauczyć się jej na pamięć. Mam w domu dziecko z dyskalkulią (problemy z nauką matematyki), przerobiłam całą masę książek, fiszek itd. Próbowałyśmy czasami wierszyków, ale nie do końca to wszystko działa. Czy ta książka nam pomoże? Tego jeszcze nie wiem, bo wciąż ją "przerabiamy".

Uwaga! Na pierwszy rzut oka książka wydaje się trudna. Tak stwierdziła moja córka. Po wczytaniu się powoli w każdą stronę - było takie aha! Już wiem. Autor przedstawia całkiem niestandardowe sposoby nauki tabliczki. Przede wszystkim próbuje pokazać jak to wszystko jest logiczne i spójne ze sobą. Okazuje się przecież, że nie jest tego tak dużo do nayczenia. 

Proponowane ćwiczenia należy robić za pomocą kostki do gry czy domina. Takie narzędzia każdy ma w domu. Podoba mi się w tej niepozornej książeczce to, że autor pokazuje jak nie bać się matematyki, tylko co zrobić by ją zrozumieć, a kto wie, może nawet polubić?

Książka wydana jest w twardej oprawie, na śliskim przyjemnym papierze. Dużym plusem są ćwiczenia do wykonania, które warto przerobić z dzieckiem. 

Podsumowując - jeśli chcesz żeby dziecko zrozumiało logicznie o co chodzi w tabliczce, a nie tylko wkuło ją i zapomniało, to ta książka Ci się spodoba. Bardzo ciekawe rysunki uzupełniają tylko treść. Niektórych sztuczek liczenia jakie podał autor, nie znałam, więc dla zabawy sama zrobiłam ćwiczenia, 

Na końcu jest reklama książki, którą musze zakupić: "Na dzielenie sposób nowy, samo wchodzi ci do głowy".

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka.

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Rok wydania: 2022