20 kwietnia 2022

"Gwiazdy nigdy nie gasną" Agnieszka Zakrzewska - recenzja przedpremierowa

Czytam naprawdę dużo, na pewno więcej niż statystyczny Polak. Nie ukrywam, że większość historii mi umyka w natłoku innych powieści. Są jednak takie książki, które na zawsze zostają w moim sercu i które będę polecać każdemu. Do grona tych NAJ dołączyły "Gwiazdy nigdy nie gasną". 

Zapraszam na moją recenzję - nie będzie spojlerów.




"Nie jestem bogata, nie mam pieniędzy ani dóbr ziemskich, nie jestem ładna, nie jestem inteligenta, nie jestem mądra, ale jestem i będę szczęśliwa! Mam szczęśliwą naturę, kocham ludzi, nie jestem podejrzliwa i chcę widzieć ich wszystkich razem ze mną szczęśliwych." [Anne Frank, Dziennik, 25.03.1944]

Anne Frank - czy jest ktoś, kto nie zna tego nazwiska? Książka autorki opiera się na faktach i przez to jest jeszcze bardziej poruszająca. Dzienniki tej ofiary Holokaustu to bardzo znana książka na całym świecie. 

Rok 1933. Zaczyna się ciężki czas dla Żydów w Niemczech i w obawie przed represjami Otto Frank z żoną i dwiema córkami: Anne i Margon, porzucają ojczyznę i przenoszą się do Holandii. Mimo trudności odnajdują się w Amsterdamie i zaczynają czuć się bezpiecznie. 

Dziewczynki także dobrze sobie radzą w nowym kraju. Anne zaprzyjaźnia się z Hannah - dziewczynki stają się nierozłączne. razem psocą, nie ma między nimi tajemnic, zwierzają się i mają nadzieję, że już zawsze będą się przyjaźnić. Na dobre i na złe. 

Tymczasem czuć w powietrzu widmo wojny. Ludzie w Holandii mają nadzieję, że Hitler nie napadnie ich kraju, staje się jednak inaczej. Pewnego dnia rodzina Anne znika w tajemniczych okolicznościach, dziewczynki nie mają szansy się pożegnać. Tymczasem wojna dosięga także rodzina Hannah, którzy  trafiają do obozu koncentracyjnego. 

"W obozie nie ma jutra. Jest tylko dziś."

Pewnego dnia Hannah odkrywa, że za drutem kolczastym w innej części obozu, jest ktoś, kogo kocha najbardziej na świecie...


Pamiętacie swoją przyjaźń w podstawówce, te radosne spotkania, robienie jakiś psikusów, bieganie w deszczu za rękę? Jak miło czytało się o przyjaźni dwóch dziewczynek, o ich beztrosce i wolnym wchodzeniu w wiek dojrzewania. Ten fragment książki jest niezwykle radosny, momentami śmieszny. Niestety wszystko przerywa wojna....

"Noc była niezwykle przejrzysta. Jak okiem sięgnąć na niebie błyszczały gwiazdy. 

I wtedy nagle pomiędzy nimi pojawiały się charakterystyczne złowieszcze cienie."


Po przeczytaniu tej historii musiałam ją przetrawić kilka dni. To jest książka, której znasz zakończenie już na samym początku, a i tak czytasz z zapartym tchem i na wdechu. Najbardziej przejmujące jest to, że wiesz o tym, że są prawdziwe wydarzenia i że bohaterowie żyli naprawdę. 

"Wojna... nie do wiary. Coś złowieszczego, o czym słyszałam wyłącznie z opowieści babci i wujków, nagle stało się i moim udziałem."


Nie ukrywam, że bałam się tej historii, właśnie teraz kiedy za naszymi granicami toczy się wojna. Cytat z tej książki jest w dni dzisiejszym bardzo aktualny:


"A ja chciałabym zwyczajnych rzeczy... żeby nie było wojny, żeby moja rodzina była zdrowa. Żebyśmy mieli co jest. I... tak po prostu...byli razem."

Bardzo podobał mi się styl napisania tej książki - rozdziały napisane są z perspektywy różnych osób i mamy przeskoki w czasie. Taki sposób pisania fabuły sprawia, że możemy wczuć się w emocje różnych bohaterów i jeszcze głębiej "wejść" w tę historię. Jesteśmy z bohaterkami w momencie kiedy zaczynają się prześladowania Żydów, towarzyszymy Hannah w obozie bydlęcym, możemy spróbować wczuć się w emocje osoby, która ucieka przez śmiercią. Nie ukrywam, że miałam łzy w oczach i to wielokrotnie, historia jest bardzo wzruszająca, trudna, ale jednocześnie niesie nadzieję. 

Chciałam złożyć ogromne gratulacje dla autorki, która potrafiła tak plastycznie opisać historię  Anne i Hannah, czułam się jakbym oglądała slajdy przed oczami. Były momenty, w których czułam chłód i ciarki na plecach, tak jak Anne chciałam spojrzeć w niebo i poszukać najjaśniejszej gwiazdy. Byłam pełna podziwu miłości Hannah do swojej maleńkiej siostry. Autorka opisała piękne relacje rodziny Franków, sposób wychowania córek. które mimo wojny musiały zdobywać wiedzę. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki, opisującej czasy II Wojny Światowej. Jestem pełna podziwu autorce za ogromną ponadroczną pracę, jaką musiała wykonać przed napisaniem tej książki. Bardzo wielkim plusem jest także opisanie losów bohaterów drugoplanowych (dodatkowy rozdział na końcu). 

Takie właśnie książki chcę pokazywać na moim blogu - mądre, przejmujące, dobrze napisane, wartościowe i nie zapomniane. 

Na pewno patrząc w bezchmurne nocne niebo, jak zobaczę Polaris, najjaśniejszą gwiazdkę w konstelacji Małej Niedźwiedzicy, wspomnę główną bohaterkę tej książki. 

Polecam z całego serca. TOP 2022!

Zainspirowana i poruszona książką w weekend planuję obejrzeć film na Netflix "My best friend Anne Frank" oraz przeczytać "Dzienniki Anny Frank" - już zamówiłam. 

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Flow. Gratuluję wspaniałego debiutu w wydawnictwie. 


Data premiery: 27.04.2022

Ilość stron: 424

Moja ocena: 10/10


4 komentarze:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.