30 października 2022

"Historia pewnego kota" Laura Agusti

Jeśli znacie moje social media to pewnie zauważyliście, że jestem kociarą. Mam w domu dwa sierściuchy, które sprawiają, że każdy dzień jest ciekawy i niepowtarzalny. Z radością sięgnęłam po książkę, która opowiada o historii pewnego kota... Zaciekawieni? Zapraszam na nowy post. 


"Większość kotów, mimo świetnie rozwiniętego słuchu, ma też znakomicie selektywną głuchotę: słuchają i zwracają uwagę tylko na to co jest interesuje. Z taką samą łatwością słyszą, jak otwierasz puszkę tuńczyka trzy pokoje dalej, i ignorują cię, znajdując się w odległości dziesięciu centymetrów od twojej twarzy."

Czy można się zaprzyjaźnić z kotem? Czy koty to naprawdę fascynujące zwierzęta?

"Historia pewnego kota" to autobiograficzna opowieść z życia autorki. Na samym początku zostajemy przeniesieni w lata osiemdziesiąte, kiedy będąc małą dziewczynką obserwowała ona ptaki i owady. Właśnie wtedy w jej sercu zrodziła się miłość do świata zwierząt, choć autorka pewnie nawet nie podejrzewała, że można aż tak kochać... kota. 

Hej trafił do niej kiedy był maleńką puchatą kulką, gdy była już dorosłą kobietą. Autorka opowiada o tym, jak zawiązała się między nią a kotkiem nić sympatii, a potem miłości. Życie Laury zmieniło się diametralnie, aż w pewnym momencie autorka doszła do wniosku takiego, jak reszta kociarzy na tym świecie. To ona należała do kota, a nie odwrotnie. 

Książka jest przepięknie wydana: twarda oprawa, a środek uzupełniają prześliczne ilustracje samej autorki. Dosłownie każda strona prezentuje się przepięknie. Dlatego można nazwać tę pozycją prawdziwym dziełem sztuki: to autobiografia, dziennik, esej graficzny, poradnik. Autorka podaje wiele złotych rad, które wiem, że są słuszne, bo mogę je potwierdzić ze swojego życia. Podobały mi się śmieszne anegdoty, ciekawostki na temat kotów, a także zarys historii tego zwierzaka aż od starożytności. 

Jestem oczarowana, ale także wzruszona. Wiadomo, że nasi pupile odchodzą na tamten świat przed nami i jak sobie poradzić ze stratą? Miałam nawet łzy w oczach i pamiętam jak pobiegłam przytulić moje futrzaki i podziękować im za to, że są. 

Może nie jest do końca obiektywna, nawet teraz obok mnie śpią dwa koty.


Podsumowując: 

Świetna, bardzo subtelna i intymna książka dla każdego kociarza i nie tylko. Czuć na każdej stronie, że jest to historia stworzona z miłości do tych zwierząt, a w szczególności do Heja. Polecam!

*post powstał we współpracy z Wydawnictwem Albatros.



Wydawnictwo: Albatros

Data premiery: 12.10.2022

Ilość stron: 160

1 komentarz:

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.