Moja córka doczekała się pierwszego blurba. Na okładce książki Michała Biardy jest wpis Julki:
"To było świetne! Zerwałam noc, żeby przeczytać do końca, a mama nie krzyczała, bo czytałyśmy razem. Też bym chciała mieć jakąś supermoc.... Będę jej szukać, a w międzyczasie czekam na kolejne tomy!"
Zapraszam na nowy post.
"Czy ona powiedziała "Szkoła dla Małych Superbohaterów"? Przecież to jakiś żart! Nie ma takich szkół! Poza tym co ja miałbym tutaj robić? Jaką ja niby miałem supermoc?"
Bohaterem książki jest 12-letni Max, który pewnego dnia zostaje przewieziony do Szkoły dla Małych Superbohaterów. Zastanawiacie się, czy jest coś takiego? hehe u Michała Biardy wszystko jest możliwe. W szkole mogą być tylko dzieciaki, które posiadają jakąś moc. Specjalnie nie napiszę wam czym może pochwalić się Max, jedyne co mogę wspomnieć to fakt, że chłopiec ma rzadką skazę genetyczną zwaną schorzeniem X.
Chłopcu zaczyna się nawet podobać w nowym miejscu, ale niedługo zazna on tam spokoju. Grupa Do Spraw Eliminacji Nadludzkich Mocy z Ziemi i Okolic porywa nauczycieli szkoły i większość podopiecznych. Zostaje Max i pięciu innych uczniów, którymi nikt się nie zainteresował...
Czy szóstka dzieciaków jest w stanie ocalić resztę? I do czego mogą się przydać super gluty?
Rysunki wykonała Agnieszka Makowska, które dopełniają całości.
Zapraszam do wysłuchania rozmowy z autorem, który opowiada jaka klątwa ciążyła nad tą książką :)
FB KLIK
YouTube KLIK
Książkę kupicie na stronie samowydawcy.pl
https://samowydawcy.pl/wielkie-porwanie-malych-superbohaterow-michal-biarda/15
Za egzemplarz książki dziękuję autorowi.
Data premiery: 16.12.2022
Ilość stron: 224
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.