Mąż porzucił ją dla młodszej kobiety, próbował wykraść oszczędności z konta, a ich córka sprzedała dom i wyjechała za granicę. Wydawać by się mogło, że Sylwana po takich przeżyciach pogrąży się w rozpaczy. Jednak nie ona. W obliczu tych nieszczęść postanawia wyruszyć w podróż. Na miejscu, w wyniku pewnych zdarzeń, Sylwana spędza tylko kilka godzin w zamku, po czym ucieka. Dlaczego to robi? Co się stało? Dlaczego książka ma taki dziwny tytuł na pierwszy rzut oka? Tego wam nie zdradzę.
"Morderstwo z malinką na deser" to idealna lektura na leniwe letnie wieczory. Książka pełna jest humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Sylwana, główna bohaterka, która ma talent do wpadania w kłopoty, zyskuje sympatię czytelnika swoją żywiołowością i szczerością. Barwne i zabawne postacie, które spotykamy w powieści, dodają książce lekkości i sprawiają, że czyta się ją z uśmiechem na twarzy.
Autorka w umiejętny sposób łączy humor z poważnymi tematami, tworząc wiarygodny, choć momentami zwariowany świat literacki. Historia Sylwany, pełna zawirowań, nie tylko przyciąga, ale też pozwala oderwać się od codziennych trosk. Mimo przeciwności losu, Sylwana nigdy się nie poddaje i z determinacją stara się znaleźć wyjście z każdej opresji, co jeszcze bardziej zyskuje sympatię czytelnika.
Lubię książki, które czyta się szybko, a to czytanie jest lekkie i przyjemne.
Spytacie jaki to gatunek literacki? Jest to mieszkanka komedii, kryminału, obyczaju. Uważam, że takie mixy są najlepsze. Dla tych, którzy szukają relaksującej lektury, będzie to idealny wybór. Pełna humoru, z nieprzewidywalną fabułą i uroczymi bohaterami, "Morderstwo z malinką na deser" z pewnością dostarczy wiele radości i rozrywki. Nie tylko na urlopie.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.